Trochę tajemniczo brzmi tytuł tego posta, prawda? Sądzę, że łatwo zrozumiecie co miałam na myśli.
Często słyszycie diagnozę „rwa kulszowa”? Jestem pewna, że tak. Wielokrotnie przychodzicie do gabinetów fizjoterapeutycznych z „gotową diagnozą”. Lekarz powiedział, że to rwa kulszowa i koniec kropka. Chciałabym Wam dzisiaj wyjaśnić jakie struktury w naszym ciele mogą powodować, że odczuwalny przez Was ból ma charakter owej rwy.
Pewnie doskonale wiecie, że nerw kulszowy swój początek ma w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Tam z rejonów przejścia lędźwiowio-krzyżowego tworzy się sieć nerwowa zwana splotem krzyżowym. Poszczególne segmenty kręgosłupa od L4 do S3 wypuszczają malutkie sznureczki nerwowe, które potem łączą się w gruby na szerokość małego palca nerw kulszowy. To w tym fragmencie najczęściej dochodzi do drażnienia ganglionu nerwu, którego objawem może być wspomniana rwa kulszowa. Jeśli istotą bólu jest przepuklina krążka międzykręgowego można uznać, że rwa kulszowa jest pochodzenia dyskowego. Praktyka gabinetowa wskazuje jednak, że zdecydowanie częściej problem rwy kulszowej nie jest wywołany drażnieniem korzenia nerwowego.
Jak zapewne zdajecie sobie sprawę, ból spowodowany drażnieniem korzenia nerwowego może sięgać aż do stopy. Nie trudno więc wywnioskować, że ten nerw wychodząc z kręgosłupa biegnie aż do stopy. Prześledźmy teraz drogę wspomnianego „kabla” i wpływ różnych struktur na jego samopoczucie, a dowiecie się kim są owi „szydercy nerwu kulszowego”.
Nie trzeba daleko wędrować, aby na drodze nerwu pojawiły się przeszkody. Pierwszą z nich są mięśnie i przegrody międzymięśniowe w okolicy pośladków. Być może wiecie, że mamy kilka mięśni pośladkowych. Mimo, że są one w pewnym sensie zgraną paczką to każdy z nich ma trochę odmienną rolę. Między nimi musi być balans i równowaga. Dodatkowo przegrody między tymi mięśniami odgrywają istotną rolę w odniesieniu do nerwu kulszowego. W przegrodzie nad mięśniem gruszkowatym a pośladkowym średnim spotkać można odchodzący od nerwu kulszowego mały kabelek czyli nerw pośladkowy górny. Jego podrażnienie może wynikać z nieprawidłowego napięcia mięśni sąsiadujących czyli np. gruszkowatego i pośladkowego średniego, ale przede wszystkim z braku ślizgu między tymi strukturami w przegrodzie międzymięśniowej. Z drugiej strony mięśnia gruszkowatego możemy spotkać nerw pośladkowy dolny, którego zaburzenie może mieć podobną przyczynę co sąsiada z góry. Ta dwójka może znacząco przyczynić się do bólu w obrębie pośladka i stawu biodrowego.
Obok nerwu skórnego dolnego biegnie grube pasmo nerwu kulszowego. Są sobie tak bliskie, że ciężko znaleźć granicę między nimi. Nerw kulszowy przechodząc pod mięśniem pośladkowym wielkim ogromnie liczy na to, że ten nie będzie miał w planach nadmiernie się napinać i zostawi mu wystarczającą ilość przestrzeni na swobodny przepływ.
Nerw kulszowy pragnąc wypełnić swoja rolę najlepiej jak potrafi przeciska się dalej. Kolejnymi „pseudo kolegami” okazują się być mięśnie kulszowo-goleniowe, których lekka złośliwość lub chwilowe niedomaganie może skutecznie uprzykrzyć życie naszemu bohaterowi. A tu jesteśmy właściwie dopiero lekko za połową długości nerwu.
W dole podkolanowym nerw kulszowy przechodzi rewolucję. Rozgałęzia się na nerw piszczelowy i strzałkowy wspólny. Nie trudno chyba się domyślić, że od teraz „szyderców’ będzie dwa razy więcej. Staw kolanowy oczywiście nie pozostaje bierny w tej historii. Niewielki uraz po bocznej lub tylnej stronie stawu kolanowego może niekorzystnie wpłynąć na samopoczucie naszego bohatera. Nie wspominając już o wszelkich operacjach w tym rejonie.
W obrębie podudzia możemy spotkać mocno skompresowane mięśnie strzałkowe, piszczelowe oraz trójgłowy łydki. Ich wzajemne relacje, stan napięcia, odżywienia, przesuwalności czy też powstałe punkty spustowe nie pozwalają, by struktury nerwowe mogły „pójść na urlop”.
Ostatnim ogniwem na naszej drodze nerwu kulszowego są krótkie, ale bardzo silne mięśnie stopy. Tutaj grupa kilku rozgałęzień nerwu kulszowego odpowiada za tylno-boczną część podudzia i stopy. A czy przypadkiem nie zdarzyło Ci się w przeszłości skręcenie kostki? Jeśli myślisz, że taki uraz nie ma wpływu na to jak funkcjonuje całe Twoje ciało, to niestety jesteś w błędzie. Albo może przytrafiło Ci się kiedyś zapalenie pęcherza po tym, jak zmarzły Ci stopy? Przypadek ? hmmm nie sądzę 😉
Myślisz, że nawracające problemy z pęcherzem lub przerost prostaty nie ma nic wspólnego z tym, że akurat u Ciebie pojawiają się bóle o charakterze rwy kulszowej? Muszę wyprowadzić Cię z błędu. Rejon miednicy, odbytnicy, pęcherza czy prostaty to miejsca ogromnie ukrwione. A skoro nerwy biegną tuż obok naczyń krwionośnych, to każda zmiana ciśnienia w tym rejonie spowoduje podrażnienie nerwu kulszowego, który przebiega tuż obok.
Wszystkie te struktury reagują na wiele bodźców takich jak zmiana napięcia, zaburzenia ukrwienia czy odżywienia. Każdy z tych wspomnianych „antybohaterów” może znacząco wpłynąć na funkcjonowanie nerwu kulszowego. Wzmożone napięcie jednej grupy mięśniowej może znacząco osłabić zdolności regeneracyjne nerwu, może wpłynąć na jego stan ukrwienia czy odżywienia.
- Czy to oznacza, że możesz mieć problem z nerwem kulszowym nie mając problemu z kręgosłupem? TAK
- Czy to oznacza, że możesz mieć problem z nerwem kulszowym po przebytej dyskopatii? TAK
- Czy to oznacza, że aby wyleczyć rwę kulszową nie wystarczy praca z kręgosłupem ? TAK
- Czyli prawdopodobnie analizie stanu funkcjonalnego na wizycie powinna zostać poddana cała kończyna dolna? TAK
- Czy problemy uroginekologiczne mogą mieć związek z nawracającymi rwami? TAK
- Czy tabletki spowodują uwolnienie tych restrykcji tkanek miękkich na obwodzie? NIE
Podsumowując temat – kogo możemy nazwać szydercami nerwu kulszowego w moim artykule?
- – wszystkie tkanki miękkie, które wpływają na jego przebieg
- – wszystkie nerwy, które współpracują z nerwem kulszowym
- – wszystkie naczynia, które zaopatrują nerw kulszowy
- – wszystkie narządy trzewne, które są unerwiane z tego samego poziomu
- – wszystkie blizny, urazy i zaburzenia z przeszłości
- – każda operacja w obrębie kończyn dolnych i kręgosłupa lędźwiowego
Uff przebrnęliście przez to razem ze mną. Być może mój język jest zbyt trudny dla wielu z Was, ale wiedzcie, że anatomia taka właśnie jest. TRUDNA, SKOMPLIKOWANA I NIEZMIERNIE CIEKAWA <3
Pozdrawiam Was serdecznie
Mgr Milena Olejnik