Kiedy pasja spacje się lekiem

Kiedy pasja staje się lekiem

Kiedy pasja staje się lekiem na kręgosłup
Chory kręgosłup to nie wyrok

Kiedy pasja staje się lekiem. Chory kręgosłup to nie problem.

Historia, która pokazuje, że z chory kręgosłup to nie jest przeszkoda. Udowadnia, że jak się czegoś chce to, znajdą się możliwości. Uświadamia, że nie warto się poddawać. Niech takie poczucie pozostanie z Tobą, gdy poznasz sukces mojej dawnej pacjentki.

Zaczęło się od pasji.

Kilka lat temu poznałam na boisku dziewczynę. Miłośniczka siatkówki po każdym treningu cierpiała z bólu. Gdy zdecydowała się powierzyć mi swoje plecy, zaangażowałam się bardzo mocno. Wierzyłam, że będę to osobą, która uwolni ją od bólu i pozwoli cieszyć się sportem. Wraz z upływem terapii mój entuzjazm spadał. Do dokumentacji medycznej spływało coraz więcej dowodów na to, że zaburzenia u niej występujące są przeciwwskazaniem do aktywności takiej, jaką uwielbiała Agnieszka.

Sport jako recepta na ból kręgosłupa.

Ja postanowiłam jednak nie zakazywać jej aktywności. Mimo iż dziewczyna cierpiała na dyskopatię i kręgozmyk, umówiłyśmy się, że robimy wszystko, by mogła biegać i grać w siatkówkę. Jako terapeuta patrzę, też na czynniki emocjonalno-społeczne moich pacjentów. Tutaj byłam pewna, że zakazanie jej aktywności będzie miało o wiele gorsze konsekwencje. Podjęłam się próby leczenia, lecz rezultaty były mierne. W pewnym momencie postanowiłam  Agnieszkę odesłać na konsultacje do osteopaty. Na tamten moment wydawało mi się, że musi ją zobaczyć ktoś to będzie mógł wszystkie jej dolegliwości połączyć w jedną całość. Przestałyśmy widywać się w moim gabinecie. Wiedziałam, że dalej biega i gra w siatkówkę. Potem zaszła w ciąże i bez większych problemów z kręgosłupem ją donosiła. Teraz jako szczęśliwa mama szybko wróciła do aktywności.

Liczy się człowiek i jego potrzeby.

Dziś obserwuję jej poczynania i sukcesy na jej pierwszym maratonie. Wygrała swój pierwszy maraton w kategorii open kobiet. Najciekawsze jest to, że to nie ja jestem tutaj „matką sukcesu”, a czuje w sobie radość właśnie z tego powodu, że nie zakazałam jej tej aktywności. Dziś Agnieszka korzysta z usług innego fizjoterapeuty. Takiego, który jest specjalistą w przygotowaniach do biegania. Sama mówi, że dużo ćwiczy i to daje jej najlepsze rezultaty. Ja nie byłam w stanie jej zapewnić takiej opieki, ponieważ, nie jestem specjalistom w biegach długodystansowych. Dzięki temu, że Agnieszka na swojej drodze spotkała osoby, które ją wspierały w tym, by być aktywną, dzisiaj cieszy się sukcesem.

Nie poddawaj się.

Ja mam satysfakcję z tego, że intuicja mnie nie myliła. Tutaj sport, pasja stały się lekiem. To dowodzi temu, że nie warto się poddawać. Trzeba szukać swojej drogi. Ja nie jestem dla wszystkich najlepszym specjalistą i też muszę wiedzieć, kiedy mam pacjenta skierować gdzie indziej. Ty również nie zamykaj się na jedną formę terapii. Jeśli widzisz, że mimo prób nie idziecie do przodu. Spróbuj czegoś innego.
Nie poddawaj się.

 

Co zrobić jeśli nie widzisz efektów obecnej rehabilitacji kręgosłupa?

-> przeczytaj mój wcześniejszy WPIS 

Brak efektów terapii
Mgr Milena Olejnik

 

Pozdrawiam
Fizjoterapia Milena Olejnik

#bólkręgosłupa #kręgozmyk #dyskopatia #historiazgabinetu #running #mountainrunning #mountains #competition #winner #marathon #42km #fizjomila #fizjoterapia #fizjoterapiawroclaw #ciakawostki #brakefektow #corobić 

Kiedy pasja staje się lekiem
Mgr Milena Olejnik

2 komentarze

  1. A przy okazji to jak chodzenia po schodach wpływa na kondycje stawów? Mam taka pracę, że codziennie muszę pokonać mnóstwo stopni i zastanawiam się czy ma to jakieś konsekwencje

    1. Alex dzięki za to pytanie. Zarówno kolana jak i inne stawy są tak skonstruowane stawiać czoła obciążeniom, do których zostały stworzone. Twoje stawy zapewne reagują na taki wysiłek o wiele lepiej niż kogoś kto całe życie korzysta z windy. To jednak nie oznacza, że nie mogą pojawić się na pewnym etapie przeciążenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *