Czym jest terapia tkanek miękkich?

 

„Zablokowało mnie w piersiowym, trzeba to nastawić” 😲– jedno z częstszych zdań, które słyszę z ust pacjentów zgłaszających się do gabinetu. Co wtedy robię? Tłumaczę dlaczego nie zajmuję się „nastawianiem”. Pomyślałam, że skoro tak często opowiadam o tym w pracy, to przeleję słowa na papier i być może oszczędzę dzięki temu czas podczas terapii.

Kilka podstawowych informacji:
1. Stawy wywodzą się z powięzi, torebka stawowa zbudowana jest z powięzi, 
2. Nerwy i naczynia znajdują się w powięzi,
3. Stawy „blokują się” w wyniku długotrwałego napięcia mięśni, 
4. Kości i stawy nie bolą – bolą tkanki unerwione 
(mięśnie, powięź, więzadła).

Ad1. Torebka stawowa jest wpleciona w system powięziowy, tak samo jak wplecione są w nią więzadła lub np. łąkotki stawu kolanowego. Ta wiedza daje nam informację, że nie trzeba manipulować stawem aby doprowadzić do rozluźnienia torebki stawowej i powiększenia ruchomości w stawie.

Ad2. Wielokrotnie spotykam się z problemem fałszywie rozpoznanej rwy kulszowej. Ból wzdłuż nogi kojarzony jest z dyskopatią. Okazuje się, że u wielu z Was wystarczy popracować nad napięciami mięśniowo-powięziowymi i ból promieniujący wzdłuż nogi znika w ciągu kilku spotkań. Czy to oznacza, że uciskająca przepuklina naglę się cofnęła? Niekoniecznie… Warto wiedzieć, że nerwy i naczynia zamieszczone są w powięzi. Tkanka ta ma zdolności do sztywnienia i przekształcania receptorów czuciowych w bólowe i w związku z tym ból „a la rwa kulszowa” może mieć swoje źródło w powięzi.

Ad3. Długotrwała pozycja statyczna, przeciążenia mięśniowe, zła biomechanika stawu, stres i sport wyczynowy to jedne z przyczyn, które mogą wywołać hipertoniczne napięcie mięśni. Co dzieje się ze stawem, który jest sterowany przez przeciążone mięśnie? Co w przypadku, gdy napięcia mięśni wykonujących przeciwne ruchy nie są symetryczne? Odpowiedź jest prosta – organizm poczeka na odpowiedni moment i na nasze zaniedbania odpowie ostrym ciosem. Najprawdopodobniej pojawi się on bez jakiejkolwiek przyczyny. Któregoś dnia wstaniemy i poczujemy, że nie możemy ruszać głową lub „coś mnie zablokowało w piersiowym”.

Ad4. Rzecz oczywista, bo przecież każdy w szkole słyszał „kości nie bolą, boli okostna”, a okostna jest przecież powięzią. Kości i stawy same z siebie nie są źródłem bólu. Ból wynikający z dysfunkcji stawowych jest skutkiem napięcia tkanek miękkich otaczających stawy. Nawet zmiany zwyrodnieniowe nie są źródłem bólu. Proces zwyrodnieniowy jest tak powolny, że nasz organizm doskonale się do niego adaptuje, lecz szukając kompensacji doprowadzi do wzmożonego napięcia w jednej części ciała kosztem drugiej. Okazuje się, że koło się zamyka i ponownie ból wywołany jest napięciem mięśniowo-powięziowym.

Pisząc te kilka zdań, chcę Państwu wyjaśnić dlaczego, nie potrzebuję manipulować stawami, chrupać, nastawiać i strzelać, aby pozbyć się Waszych problemów. Współczesne metody diagnozowania i leczenia tkanek miękkich opierają się na kompleksowej diagnostyce ludzkiego ciała w celu znalezienia pierwotnej przyczyny zaburzeń. Bardzo często okazuje się, że trzeba szukać źródła gdzieś daleko od bólu (urazy z przeszłości, operacje). Jeśli odnajdziemy przyczynę, to rozpoczynamy terapię. Tak – MY. Ja zadbam o opracowanie manualne odpowiednich tkanek za pomocą różnych technik np. relaksacji, mięśniowo-powięziowego rozluźniania, energizacji mięśniowej, terapii punktów spustowych, masażu tkanek głębokich itp. Tobie natomiast zadam konkretne ćwiczenia i wskazówki co robić, a czego nie oraz jak zmodyfikować czynności, które do tej pory wykonywane były niepoprawnie. Całość terapii może zająć kilka, a czasem kilkanaście spotkań. Wszystko zależy od tego jak będzie się układała nasza współpraca. Warto nastawić się pozytywnie i zastosować się do wszystkich zaleceń, dzięki temu efekt terapeutyczny będzie szybszy i trwalszy.

Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis pozwoli Państwu zrozumieć, dlaczego tak, a nie inaczej wygląda nasza WSPÓLNA praca nad Waszymi problemami.😃 Zapraszam do kontaktu, chętnie odpowiem na wszelkie pytania.

2 komentarze

  1. Świetny tekst!! W 100% się z Tobą zgadzam. Właśnie szukałam czegoś, jak przedstawić to swoim pacjentom kiedy pytają o „nastawianie” a ty zrobiłaś to jasny, prosty sposób

    1. Dziękuję serdecznie za miłe słowa:)

Skomentuj M Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *